Struktura zarobkowa w Polsce i na zachodzie

Społeczeństwa migrują z rolnictwa i przemysłu w stronę usług. Dlaczego więc stawiać na przestarzałe, wymierające branże, zamiast dać szansę ambitnym Polkom w kosmetyce?

Niewielu z nas zdaje sobie sprawę z faktu, że cywilizacja zachodu na naszych oczach przechodzi największą i najbardziej dramatyczną przemianę w historii dziejów.

Proces kształtowania się społeczeństwa postindustrialnego – bo o tym mowa – jest analogiczny z przemianami jakie miały miejsce w momencie wyjścia ludzi z lasu i uprawy roli (społeczeństwo rolnicze), czy powstania nowych dziedzin gospodarki skutkującej rozpoczęciem produkcji (społeczeństwo przemysłowe – industrialne). Towarzyszą temu olbrzymie, globalne procesy zmiany struktury zatrudnienia, skutkując odziedziczonym po starym systemie bezrobociem w sektorze rolnictwa i przemysłu. Doskonale obrazują to liczby:

W chwili obecnej obserwujemy postępujące procesy automatyzacji i robotyzacji procesów rolniczych i przemysłowych, skutkiem czego do wytworzenia żywności o wartości 0,9% PKB w USA, potrzeba tylko 0,7% zatrudnionych, natomiast w Polsce nad wytworzeniem żywności o wartości zaledwie 2,8% PKB, musi skrajnie niewydajnie pracować aż 14,8% ogółem zatrudnionych, którzy z powodzeniem odnaleźliby się w dowolnej innej branży, na którą jest popyt.

Dziś do uprawy 100 hektarów pola nie potrzeba już 100 rolników, ale 5 rolników i kombajny. Co więc zrobić z 95 osobami, których jedyną „winą” było urodzenie się w środowisku wiejskim lub robotniczym, a którzy w świetle przemian nie mają miejsca w dzisiejszym świecie?

Advertisement

Odpowiedzią władz krajów Unii Europejskiej które odziedziczyły niekonkurencyjne i mało wydajne społeczeństwa, jest przesunięcie środków budżetowych w stronę przekwalifikowania milionów osób, by dać im szansę uczestniczenia w gospodarce rynkowej na równych zasadach. Wspólną i najbardziej rozpoznawalną odpowiedzią Unii Europejskiej jest doskonale znany nam wszystkim Program Operacyjny Kapitał Ludzki, umożliwiający Państwu kierowanie swoich działań na osoby, które ich najbardziej potrzebują.

Bez względu na to, czy Instytucje Państwowe podejmą racjonalne kroki, zmiana i tak nastąpi, bo jest procesem globalnym, któremu nie mogą przeciwstawić się ani państwa, ani związki państw, jak Unia Europejska. Obrazuje to poniższy wykres, jedynie potwierdzający tą tezę.

… Pytanie tylko, czy zmiana struktury zatrudnienia będzie miała miejsce dramatycznym kosztem społecznym (postępująca i dotykająca szerokie masy bieda i wykluczenie), czy mając do dyspozycji olbrzymi budżet funduszy unijnych i budżet krajowy, Polska przejdzie bezboleśnie tą próbę?

Około 20% pracujących Polaków wymaga przekwalifikowania z rolnictwa i przemysłu w stronę usług. Jak pokazują dane zachodnie, najbardziej poszukiwane usługi skupione są wokół sektora Beauty&Wellness, czyli związane z pielęgnacją urody, kondycji i dobrego samopoczucia.

Zapotrzebowanie usług Beauty&Wellness rośnie z roku na rok, a coraz to więcej Polaków stać na kosmetyczkę, czy stylistę, gdyż poziom zarobków regularnie rośnie i zmierza w kierunku średniej europejskiej. Dotyczy to nie tylko zamożnej części społeczeństwa, która z usług stylistek paznokci, wizażystek, czy SPA korzysta regularnie raz w tygodniu. Afiszując się wśród środowiska nowym ubiorem, czy paznokciami, podkreślamy nasz status i poprawiamy własną samoakceptację. W mniej zamożnej części społeczeństwa obserwujemy masowy „efekt szminki”, który nasila się – co ciekawe – w chwilach kryzysu. Oznacza to, że jeżeli nie stać nas na dobry samochód, kupujemy luksus mniejszego rozmiaru, jak na przykład wizytę u kosmetyczki (niekiedy pochłaniającą 10% pensji), czy efektownie ozdobione tipsy. Korzystny wygląd wpływa korzystnie nie tylko na nasze pozytywne relacje z otoczeniem, ale także i szansę na zdobycie perspektywicznego zatrudnienia, w myśl starej zasady „jak cię widzą, tak ci płacą”. Struktura płci wśród klientów polskich kosmetyczek sukcesywnie zmierza w kierunku struktury zachodniej, gdzie mężczyzna który nie robi regularnie manicure, odstaje od środowiska. Gdy każdy mężczyzna będzie korzystał z usług kosmetyczki, polskie stylistki miałyby dwukrotnie więcej pracy, jak to jest na zachodzie.

Advertisement

Ten moment się zbliża, ponieważ szacuje się że w ciągu 40 lat, 5% ludzkości będzie w stanie zaspokoić potrzeby żywnościowe i produktowe pozostałych 95% ludzkości. Pozostałe 95% znajdzie swoje miejsce w sektorze usług, których rosnącą wartość określi rynek. Czy będziemy na to gotowi?